Pensjonat "Radosna Jesień" Puszczykowo pod Poznaniem - Puszczykowo

Joanna Rubak

Dom opieki nie ma nic wspólnego z radosna jesienią. Dziś mogę powiedzieć, że jeśli chcecie pozbyć się bliskich z waszego życia to właśnie to miejsce będzie odpowiednie. Po 3 tygodniach pobytu moja babcia złamała biodro . Raptem z osoby chodzacej stala sie osoba lezaca. Brak dobrej opieki doprowadzil do powstania odlezyn . Przez co cierpiala Mimo zapewnien obslugi o materacu przeciw odlezynowym go poprostu nie bylo.Nie jasne są okoliczności zdarzenia bo każda z Pan ma inną wersję wydarzeń. Również na temat okoliczności śmierci mojej babci. Najgorsza i pozbawiona empatiii jest Pani kierownik która jest osobą bezczelna ,bez uczuć i zakłamana zepsuta do szpiku kosci.
Wszystkim z calego serca odradzam ten dom opieki. .

filip Lisewski

Nasza babcia trafiła do pensjonatu w dość ciężkim stanie zdrowotnym. Cały personel stanął na wysokości zadania i już po miesiącu babcia wróciła do dobrego zdrowia. Jesteśmy zadowoleni z opieki, z kontaktu i formy prowadzenia pensjonatu. Z pewnością polecamy wszystkim, którzy się wahają!
P.S. babcia podziela te opinię 🙂

Tomasz Sobczyk

Moja mama przebywała pare miesięcy. Została odesłana z infekcja do szpitala w Puszczykowie. Pielęgniarki pokazały jej stan fizyczny i higieniczny. Do dziś mam ten obraz przed oczyma. Masakra. Tam nie dbano o to. Brud, odleżyny i stopy zaniedbane. Chciałem temu szybko zaradzić i poprawić jej stan. Niestety, nie zdążyłem.
Odradzam wszystkim ten dom. To nie miejsce dla starych ludzi wymagających opieki. Tam jej nie znajda.

Andrzej Bednarek

Bardzo pozytywnie oceniam personel Pensjonatu. Przyjęcie mamy było ciepłe i serdeczne, a p. Właścicielka wszystko cierpliwie nam wytłumaczyła. W związku z pandemią nie można było mamy odwiedzać, ale telefon był zawsze przez kogoś odebrany i mogliśmy uzyskać informacje o mamie. Wszyscy są empatyczni, co jest bardzo ważne w takim miejscu. Mama była w dobrych rękach i za to dziękujemy.

Ewa Konarowska

Serdecznie odradzam wszystkim, którzy złapią się na lep miłego z wyglądu, ładnie położonego domu. To nie jest dom radosny, wbrew nazwie, raczej rodzaj smutnej przechowalni. Moja mama była tam przez rok i niestety o rok za długo. Za cenę 32000 zł do dyspozycji jest bardzo podły catering (obiad), kanapki na śniadanie i kolację, byle jaki podwieczorek. Żadnych sensownych zajęć z podopiecznymi, siedzą i gapią się na telewizor lub leci muzyka z magnetofonu. Jedyne co robią to rano gimnastyka i po południu wyklejanie obrazków z kulek z bibuły. Lekarz rodzinny, przypisany do ośrodka jest niekompetentny. Nie ma żadnych wizyt neurologa, geriatry, ani psychiatry. To, co mówi o swoim ośrodku właścicielka trzeba podzielić co najmniej przez 3. Zdjęcia, zamieszczane na stronie fb też nie oddają prawdy codziennego pobytu. Uchwycone uśmiechnięte twarze. Ale można też tam zrobić inne - przycpanych prochami, bezczynnie siedzących godzinami na krześle w ciasnej sali. Tak wygląda jesień, zima i wiosna.
Zabrałam mamę, która była już prawie bez kontaktu i eżała w łóżku. Jak się okazało miała tam przedawkowane leki i zaniedbane złamanie nadgarstka
Po dwóch dniach jest to zupełnie inna osoba. Chodzi, można się z nią porozumieć. Nadgarstka nie da się już uratować ale możliwa jest rehabilitacja, która w Radosnej Jesieni jest dodatkowo płatna (ale szczerze mówiąc nie widziałam tam żadnego rehabilitanta).
Wszystkim, którym leży na sercu dobro ich bliskich - doradzam - nie wierzcie w deklaracje właścicielki. Naprawdę można znaleźć lepsze miejsce! Poszukajcie innych miejsc!
Jedno na plus - opiekunki to miłe osoby i naprawdę się starają, ale jest ich za mało. Jest duża rotacja. Muszą robić wszystko. Sprzątać, obsługiwać leżących, przygotować i rozdawać posiłki. I obsługiwać osoby leżące. Karmić, myć, przebierać. Na miejscu nie ma też żadnej opieki pielęgniarskiej. Właścicielka powinna zatrudnić osobne osoby do sprzątania, do terapii zajęciowej, ale niestety nie robi tego. Myślę, że chodzi o to by był jak największy zysk. W czasie pobytu mamy wielokrotnie zgłaszałam uwagi, co do funkcjonowania tego domu, ale nie zostały one wprowadzone w życie. Dlatego napisałam tę opinię. Niech każdy, kto ją przeczyta sam podejmie decyzję czy chce być zbajerowany za 3 tys.200 plus leki i pampersy.
.

Natalia Książyk

Piękny, przytulny dom. Okolica spokojna i przyjazna. Ogórd przepiękny. Ludzie sprawiają, źe panuje to rodzinna i ciepła atmosfera. Naprawdę dużo czasu mogłam spędzać z moim dziadkiem, a opiekunki okazywały wiele uczucia i wsparcia. "Radosna Jesień" to dom prowadzony z sercem.

Roxi V

Miła rodzinna atmosfera, wspaniałe opiekunki, czyste pokoje na prawdę świetne miejsce. Mama mieszka tu od 3 lat i czuję się jak w domu.

Syn Piotr Włodarczak z rodziną

Thanks for really good care.

Piotr Włodarczak with family.
Merry Christmast and a Happy New Year

Karol May

Ten pensjonat to jest kpina zaczynając od niekompetencji osób pracujących tutaj poprzez znikające rzeczy, najtańsze pampersy puścili nawet moja babcię na śniadanie bez protezy nie polecam