- Katalog zakwaterowania
- Hel
- Rewita Jurata "Delfin" - Hel
Rewita Jurata "Delfin" - Hel
Rewita Jurata Delfin to znakomity obiekt hotelowy, który znajduje się w Helu, przy adresie Helska 2, 84-1
Recenzje dla Rewita Jurata "Delfin"
Tomasz Mikołajczyk CSsR
Wszystko zależy od tego czego szukamy. Jeśli urlop z rodziną - to 3 gwiazdki. Jeśli zorganizowanie konferencji dla pracowników - to pięć!
Pokoje są w porządku, nie są sterylnie czyste (jedną pajęczynę znalazłem) ale mi to specjalnie nie przeszkadza. Obsługa po prostu nie wchodzi w paradę, z jednej strony to dobrze bo się nie czepiają, z drugiej strony źle bo nie pomagają. Ja tam jestem zaradny, więc sobie poradzę. Lokalizacja to środek lasu. Z jednej strony dobrze bo cisza i spokój, bierzesz leżak i idziesz na plażę. Z drugiej strony bez roweru lub samochodu ani rusz bo do Helu daleko i do innych miejsc trzeba się przejść..
Generalnie nie byłbym tak surowy jak niektórzy tutaj, ale fakt jest taki że to miejsce z nie do końca wykorzystanym potencjałem.
do Rek
Hotel położony na początku miejscowości Hel, na totalnym zadupiu. Nie ma sklepu w pobliżu. Obiekt to typowy PRL (nie chcę wiedzieć co jest w Jantarze po drugiej stronie), odhaczanie na kartce, który pokój przychodzi na posiłek, a wyniesienie jedzenie pod groźbą kary w wysokości 30 zł… śniadania i obiadokolacje smaczne, każdy wybierze coś dla siebie, jeśli chodzi o dzieci - słabo. Pokoje to jakiś dramat, wszędzie pajęczyna i kłęby kurzu. Sprzątanie polega na wymianie ręcznika, pod prysznicem pełno włosów w odpływie. W opcji 2+1 dostaliśmy pokój z wersalką rodem z lat 90tych. W hotelu nie ma żadnego baru, po drugiej stronie w Jantarze jest kawiarnia, ale na posiłek nie można liczyć, beach bar czynny tylko w słoneczne dni. Cena absolutnie nieadekwatna do usług. Nie polecam i nie wrócę. Ach jeszcze płatny parking przy otwartej bramie bez szlabanu. Bajka.
Piotr Plusa
Jedyny plus to lokalizacja w lesie.
Pozostałe same minusy:
1. Libacje alkoholowo dragowe do rana np. dziś do 5 rano. Obsługa nie reaguje. Kobieta z dyżurki ma to gdzieś. Nie odbiera telefonu. W ogóle tam nie odbierają. Regulamin cisza nocna 22-6 ale co tam. I dlatego nie śpię i piszę opinię. Zwracalem wcześniej uwagę i oczy w słup. Nic nie widziała nic nie słyszała, biedactwo.
2. W pokojach śmierdzi jak i w całym ośrodku.
3. Drzwi trzaskają.
4. Obsługa z łapanki.
5. Jedzenie tłuste, sam cholesterol.
6. Fotele i kanapy i wykładziny nigdy nie prane.
Nie polecam. Nie wrócę tu.
Pojechalem po sezonie żeby odpocząć w ciszy co raz libacja.
Miejsce ma potencjał ale chyba tylko po prywatyzacji bo wojsko jest złym gospodarzem jak widać. Sztuka jest sztuka a w wojsku jest ch..... i ten kto zarządza temu hołduje. Jak widać mienie wojskowe jest niczyje.
Odradzam szczerze.
Kamila Korzeniewska-Rogoza
Zastrzymalośmy się w hotelu Delfin. Niestety nie mogę polecić tego hotelu. Obsługa w większości nieprzyjemna i trudna w kontakcie. Pokoje sprzątane pobierznie, śmieci nie wyrzucane wcale jeśli nie wywiesi się kartki z prośbą o sprzątanie. Ręczniki poplamione!
Na terenie ośrodka jest bawialnia, tylko dla gości hotelu...płatna! Bilety można kupić tylko w recepcji dwóch z hoteli o czym recepcja nas nie poinformowała, dowiedzieliśmy się dopiero w bawialni. Pani z bawialni wychodzi prosząc o zastąpienie jej rodziców bawiących się dzieci.
No i jedzenie, czy smaczne kwestia gustu, były dobre produkty, wybór dla dzieci bardzo mały, z pewnością nie stawia się tam na jakość i smak, raczej czuć sztuczność produktów, zdarzały się surowe placki, skończyło się to dla nas sensacjami żołądkowo-jelitowymi.
Na plus jedynie lokalizacja bo plaża raczej kameralna.
Cena zupełnie niadekwatna do oferowanego standardu, z pewnością już nie odwiedzę tego miejsca.
Hanas
Wypoczywaliśmy przez tydzień, od pierwszego dnia zostaliśmy objęci fantastyczna opieką przez pracowników hotelu, sympatyczna Pani na recepcji z uśmiechem na twarzy odpowiedział nam na pytania, otrzymaliśmy pomoc w każdej sprawie. Pokoje schludne i zadbane, możliwość wypożyczenia rowerów, korzystania z sali fitness, sauny, kortu tenisowego, dostępne stoły do gry w ping pong oraz kort tenisowy. Wewnętrzny parking z dużą ilością miejsca z możliwością chwilowego podjazdu pod wejście hotelu celem wypakowania/zapakowania bagażu. Jedzenie smaczne, serwowane różne posiłki, obsługa dbająca o czystość oraz ciągle uzupełniała dania.
Będziemy miło wspominać pobyć oraz profesjonalne podejście pracowników recepcji !
She_wolf
Byliśmy zakwaterowanie w "Juratce". Pokoje rodem z lat 80-tych. Powiedzieć że łózko niewygodne to jak nie powiedzieć nic. Łazienka też pozostawia wiele do życzenia. Przydałby się kompleksowy remont. Jednak jedzenie super. Śniadania i obiadokolacje z naprawdę dużym wyborem, każdy znajdzie coś dla siebie. Budynek chociaż stary to czysty lokalizacja bardzo dobra jeśli ktoś lubi lasy, ciszę i spokój. W okolicy PKP można z łatwością dojechać na Hel czy do Władysławowa
Anna Bednarz
Ulokowany w pięknym otoczeniu lasów nad morzem. Wjeżdżając na teren wita nas miły i uprzejmy ochroniarz. Dalej obsługa Ukrainek, które nic nie wiedzą i siedzą na papierosku, chociaż pająki witają serdecznie już od drzwi wejściowych.
Uprzejmie informuję, że udało się naliczyc 57 pająków dochodząc do pokoju znajdującego się na pierwszym piętrze. I tak przez cały ponad tygodniowy nocleg sumiennie dochodziły nowe pająki, a obsługa jak siedziała tak siedzi pewnie nadal.
Dzieci bały się korzystać z toalet w budynku restauracji, bo nad głowami rozciągały się takie sieci pajęczyn, że wiejski wychodek miewa ich mniej i sama również zrezygnowałam z korzystania.
Grzyb w łazience hotelu był tak okropny, że woleliśmy się myć stojąc w wanience niż dotknąć stopą płytek. O zaslonce nie wspomnę, bo jeszcze czegoś takiego nie widziałam.
Zuzanna Romińska
Ośrodek z ogromnym potencjałem.
W Polsce są już porównałem ceny jak w europie. Warto to zauważyć i podnosić standard, a nie zostawać przy PRLowskich zwyczajach.
Wszystko słychać. Kto idzie i co mówi na korytarzu. Każde każde drzwi robią pierdut przy zamykaniu. Te do pokojów i te wejściowe.
W czasie pobytu ciężko o ciszę.
Rano pobudka przez płaczące dziecko.
Wiadomo ze ktoś dochodzi…
Słychać wszystko.
W dniu wyjazdów pobudka gwarantowana od 5:30. Słychać walizki, drzwi i odpalanie samochodów.
Jedzenie różne. Poziom średni.
Kawa obrzydliwa, jedna do wyboru.
Można zrobić dodatkowo płatną dobrą kawę i ludzie będą kupować.
Śniadania powtarzalne, ale spory wybór.
Obiady, mięsa robione na tłuszczu smakują tym tłuszczem. Kalafior, miks warzyw, fasolka szparagowa czy marchewka z groszkiem bez smaku. Robione z mrożonek.
Pyszne były ziemniaki.
Na stołówce obsługa rzuca sztućcami wycierając je. W strefie jadalni. Hałas niemiłosierny.
Tak samo głośno rozkładane są kubki czy talerze.
Lodówka w pokoju grzeje a nie chłodzi… przychodząc na stołówkę, prosząc o mleko do płatków, usłyszałam „a pewno lodówka zaczęła grzać”, co sugeruje że problem jest znany.
Kto odda pieniądze za mleko i za wędzoną rybę?
W pokoju niewiele by brakło by przesunąć lampę bądź powiedzieć dłuższa tak by było oświetlenie w szafie.
W łazienkach pleść w prysznicu i zakurzony wiatrak.
Ogromny potencjał, lokalizacja taka, że wiadomo że przyjadą.
Mnie jest przykro, że właśnie nad polskim morze nie ma wysokiego standardu i my Polacy się godzimy bo tak już jest.