Lukasz S.
1/5
Lokalizacja hotelu bardzo dogodna, a parking duży i sporo miejsc. I tyle z plusów. Pokoje schludne, łóżka wygodne, ale biurko malutkie - niewygodnie się na nim pracuje, bo nawet nie ma za bardzo gdzie rozłożyć papierów. Klimatyzacja nie działa, chociaż jest regulacja. Jest telewizor... ale rozregulowany. Recepcjonistka przyszła ustawić, ale nie umiała. Miała wezwać pracownika technicznego, Ukraińca, ale ten odmówił przyjścia, bo uznał, że nie umie obsługiwać polskich telewizorów.
Przyjechałem w piątek, wyjeżdżałem w niedzielę - w tym czasie nie przyszła obsługa pokoju aby go sprzątnąć i uzupełnić choćby kosmetyki, opróżnić kosz, czy dostawić wodę.
Śniadania - bardzo słabo. Dostępne na sali... powiedziałbym, że w stołówce. Przaśny, mało przyjemny klimat. Do wyboru coś ciepłego, ale nie podgrzewane na bieżąco, więc jak przyszedłem później, było już ledwo letnie. Do tego kilka talerzy wędlin i serów. I w zasadzie tyle. Do tego nie było ekspresu do kawy - kawę można było sobie nasypać ze słoików - naturalna lub rozpuszczalna. Czułem się jak w ośrodku wczasowym a nie w hotelu. Po prostu dramat.
Główna restauracja działa od godz. 12.00. Menu skromne, dania obiadowe smaczne i w dobrych cenach, choć porcje małe. Menu dań zimnych - dramat. Poprosiłem o tatara - nie ma. Zaproponowano mi śledzia zamiast tatara. Herbaty zielonej - nie ma nawet w menu. Nie bardzo było cokolwiek innego do wyboru na kolację.
Jestem bardzo rozczarowany pobytem tutaj.
