Małgorzata Kuć
5/5
Wysoki poziom agroturystyczny. dzielę się wrażeniami, to co wymienię dla jednego może być wadą dla innego zaleta, zdecydujcie sami czy się wybierzecie. Dogodny dojazd, blisko trasa na Maków, za to duży ruch aut ciężarowych nawet w nocy, przy otwartym oknie słychać. W okolicy las, liczyłam na wycieczki rowerowe z córką ale bez przemieszczania się przez główną trasę nie znalazłam żadnej bocznej drogi nadającej się do jazdy, a liczyłam na wiele. Postanowiłam wybrać się pieszo ale na drodze stanął nam ujadajacy pies na wolności przy otwartej bramie gospodarstwa w sąsiedztwie więc zawrocilysmy. Wyżywienie na wysokim poziomie kulinarnym, wszystko świeże, urozmaicone dania z kuchni regionalnej ale i światowej - naleśniki ze szpinakiem z Afryki, który ma wyrazisty smak. Kolacja i śniadanie w formie stołu szwedzkiego, obiad- jedno danie do wyboru. Basen z czystą, ciepła woda, kryty. Konie są. To temat mi obcy, ale zasłyszałam, że z jazdą średnio, bo dwa są agresywne, próbują nawet uciekać z boksu -raz byłam nawet przy takiej akcji -i na dodatek podobno kopią. W terminie z obozem jezdzieckim w tle, trzeba brać pod uwagę, iż dzieci halasują, na okrągło trzaskaja drzwiami do późna w nocy. Do tego zapach butów ze stajni na korytarzu i wszechobecne muchy. Ja ogólnie jestem zadowolona z pobytu, a córką wręcz wniebowzieta, chociaż na kolację jadła głównie chleb z masłem, a na śniadanie płatki. Wyjątek zrobiła raz na parówki i raz naleśniki ze szpinakiem.?. Wg. Mojej opinii to jedzenie było najmocniejsza strona. Jak widać jednemu Baska, drugiemu Maryśka.
