Honey Inn Kamianna 44 - Kamianna

Tatuażyk

Wspaniałe cudowne miejsce nie zapomnę go nigdy! Widoki po wyjściu z domku zapierają dech w piersiach. Miejsce przyjazne pieskom więc te czuja się jak w raju. Łóżka wygodne, łazienki czyste i nowoczesne. Spokój i cisza w okolicy to kolejny wspaniały pozytywny aspekt pobytu w tym obiekcie. Serdecznie polecam <3

Małgo Fall

Spędziliśmy w tym miejscu 6 dni. Był to wyjazd rodzinny, 6 dorosłych i 3 dzieci.

Zalety:
Lokalizacja piękna i malownicza, okolica urocza, dom bardzo duży, wifi działa bez zarzutów, jest gdzie zaparkować, jest cisza i spokój. Jest miejsce na ognisko i malutki plac zabaw.

Wady:
Okropny nieporządek! Stoły się lepiły od brudu, w kawiarce spleśniałe, stare fusy, mnóstwo powyszczerbianych szklanek (mąż sobie rozcharatał jedną z nich wargę), brudne naczynia w szafkach. Kącik z książkami dla dzieci jak po przejściu huraganu, gry planszowe niekompletne i niezdatne do użytku. Brak jakichkolwiek szaf w pokojach, wiec przez tydzień trzymaliśmy swoje rzeczy w walizkach leżących na podłodze. Standard domku zupełnie nie odzwierciedlał ceny.

Podsumowując: na zdjęciu wygląda to wszystko ładnie (lepiej niż w rzeczywistości niestety), ale gdy dotrze się na miejsce, ma się poczucie straconej szansy na piękny, przyjemny czas z rodziną, bo co chwile zaczepi nas jakaś niedoróbka. Nie poleciłabym tego miejsca bliskim i nie przyjechałabym tam po raz drugi. Szkoda, bo miejsce ma potencjał i gdyby tylko ktoś włożył w nie więcej serca i uważności, byłoby tam bajkowo.

Igor Photos

W tym miejscu spędziliśmy 4 dniowe wakacje z rodziną i przyjaciółmi. Niczego nam nie brakowało, a na naszą prośbę zostało wstawione łóżeczko dla małego dziecka. Piękne widoki, cudowna atmosfera w domku, łatwe zameldowanie, dużo miejsca do parkowania aut pod samym domkiem, śniadanie na świeżym powietrzu I miejsce na ognisko zaraz za domkiem, polecamy

Mateusz Szewczyk

Urokliwe miejsce na relaks z najbliższymi. Bardzo dobrze wyposażony, czysty domek, duża ilość łazienek I miejsca w domu jak I poza nim. Usytuowanie domku I otoczenie sprawiło, że czuliśmy się bliżej natury niż ludzi – za to ogromny plus! Wyjechaliśmy wypoczęci I zadowoleni na pewno jeszcze nie raz odwiedzimy to miejsce

Orchidea Love

Czysty, zadbany domek, w pełni wyposażony, cicha I spokojna okolica. Super lokalizacja na piesze wypady w góry. Można wracać o każdej porze roku i zawsze miło spędzić czas, więc na pewno przyjedziemy tu zimą żeby rozpalić kominek po całym dniu jazdy na nartach. Bardzo dużo miejsca do zabawy dla dzieci!

Karolina Witek -Porębska

Wspaniałe miejsce, pełne spokoju. Można wypocząć bez zasięgu telefonu 😉
Jako małżeństwo z psem nie mogliśmy narzekać na nic- apartament w pełni wyposażony, wszystko przygotowane na przyjazd pomimo rezerwacji na ostatnią chwilę.
Pies szczęśliwy - ogrom miejsca do biegania, nie obyło się bez ogniska.
Na pewno wrócimy! Polecamy z całego serca.

Olga terra Terra

W mojej opinii miejsce gdzie spędziłam 5 nocy (duży dom) jest w przeciętnym standardzie. Pokoje nie mają żadnych szaf, szafek i półek. Jedna szafa na piętrze dla naszej kilkuosobowej grupy to jakaś farsa. Obiekt nie jest czysty: stół i krzesła w jadalni wymagały umycia, parapety zakurzone, leżące na nich muchy, podłoga "kafelkowa" w pokojach też nie dodaje przytulności. W kuchni dużo zbędnych bibelotów i poniszczonych przyborów i naczyń. Poziom czystości nie zachęca do używania tego, co tam jest bez wcześniejszego umycia. Kolorowe kwieciste serwety leżące na stołach wyglądają jakby tam leżały na stałe, bez wymiany ich czy prania. Kącik z kominkiem też malo zachęcający. Porządne, metalowe "kije" do pieczenia kiełbasek były bardzo brudne i wymagały długiego czyszczenia zanim nadawały się do użycia. Kwiaty na parapetach zaniedbane. Byłam zaproszonym gościem i nie wiem ile kosztuje tam noc, ale nie wybrałabym się tu następnym razem na kilkudniowy pobyt nawet za niską cenę. Publikowane w internecie zdjęcia obiektu nie oddają zastanego przez nas faktycznego stanu. Dom jest przy drodze bez chodnika i w zasadzie nie można pieszo nigdzie pójść, tym bardziej z dzieckiem.
Z plusów: nie mam zastrzeżeń do łazienek - czysto, ciekawe półki na kosmetyki; system zostawiania kluczy, dobre WiFi, ładne miejsce na ognisko, wieczorem włącza się samoczynnie ogrzewanie.

Michał Sobieszuk

Spędziliśmy z rodziną (6 dorosłych i 3 dzieci) 6 dni w dużym domu. To miejsce z potencjałem, który jednak przesłaniają liczne niedociągnięcia i niedogodności. Zacznijmy od pozytywów: lokalizacja jest piękna, budynek niesamowicie przestronny (aż 260m2, co zresztą dalej okaże się też jego przekleństwem), sprawnie działa wifi, a dzięki podpowiedzi gospodarzy, mimo braku zasięgu da się korzystać z telefonu. A teraz to, co sprawia, że moja ocena Honey Inn to najwyżej “ok”. Otóż w domu przeznaczonym dla 12-14 osób jest jedna szafa — na piętrze na korytarzu. Może przy spędzaniu tam jednej nocy nie byłby to problem, ale to raczej nie jest miejsce, gdzie zatrzymuje się przejazdem. Tak że przygotujcie się na trzymanie wszystkiego w walizkach/torbach na środku pokoju. Jest dużo łazienek, ale nie ma ręczników do rąk, więc albo wycierasz się w ręcznik kąpielowy innej osoby, albo z mokrymi rękami biegniesz do “swojej” łazienki. Przestrzeń jest ogromna, co - jak wspomniałem - ma swoje ciemne strony. Przy wymeldowaniu o 11 i zameldowaniu kolejnych gości o 15 są 4h na posprzątanie 260m2. To niewykonalne! I niestety to widać: szczególnie w kuchni, która jest pełna bezsensownych, brudnych, uszkodzonych sprzętów (na zdjęciach kawiarka ze spleśniałą w środku kawą, nadgryziona, tłusta łopatka, wyszczerbione szklanki, popękane kieliszki). Niemal każdą rzecz, z której chcieliśmy skorzystać, trzeba było umyć, a szkło dokładnie oglądać, żeby przypadkiem nie dać dzieciom szklanki, która poharata im usta i język. Widać, że nikt nad tym nie panuje i z kuchni robi się składowisko niedomytych gratów. Podobnie jest z widocznym na zdjęciach kącikiem z książkami i grami — w takim stanie go zastaliśmy, gry w większości niekompletne i niezdatne do użycia, książki i inne gadżety w zupełnym bałaganie.
Podsumowując: to jest standard turystyczny, którego nie odzwierciedla cena. Miejsce, które mogło by być cudowne, ale zdaje się, że brakuje tam dobrego gospodarza albo energii, żeby się tym miejscem zająć.