Hotel Crystal Mountain - Wisła

Krzysztof Lisiak

Jesteśmy z żoną krótko po weekendzie w tym hotelu. Moje pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne i w pierwszych chwilach nie znalazłem niczego negatywnego. Obawiałem się problemów z windami, ale nie spotkało nas czekanie na windę kilkunastu minut.

Rzeczy na plus:
- bardzo dobre jedzenie
- kryty basen z saunami i jacuzzi
- szybka obsługa długiej kolejki ludzi czekających do wymeldowania
- przyjazna obsługa
- widoki (akurat nam trafił się świetny pokój)

Rzeczy które mnie rozczarowały to:
- Fun Zone - dodatkowo płatny. 1 gra / 1 żeton (zazwyczaj) / 5 zł. Im więcej żetonów kupimy tym taniej wychodzą
- WiFi w pokoju - słabe i niestabilne. Raz miałem 4 kreski, za chwilę 1 albo wcale
- dostęp do restauracji - hotel oferuje dwie, ale dostępna była głównie jedna z nich, która raczej wygląda jak stołówka, a nie restauracja. Połączone stoliki, tłok, słabo to wygląda...
- dodatkowo płatny parking
- dość stromy podjazd

Patrycja N-O

Spędziliśmy z mężem weekend i na 100% wrócimy. Bardzo sprawny check-in, przy wcześniejszej rezerwacji parkingu wjechaliśmy na miejsce postojowe bez problemu i sprawnie.
Raz czekaliśmy na windę może 5 minut, poza tym zawsze była bardzo szybko. Problemem są ludzie jeżdżący góra-dół i zapychający windy, bo nie rozumieją oznakowania czy winda jedzie w górę czy w dół.
Jedzenie smaczne. W bufetach sporo ludzi, ale ogarniają wszystko na wysokim poziomie.
Pokoje czyste i bardzo wspaniałe - my mieliśmy studio superior. Widok cudny!
Wrócimy na kolejny przyjemny weekend. Na ten moment hotel jest w pierwszej trójce naszych ulubionych miejsc w Polsce.

Bum Bum

Jeszcze nie byłam w tak słabym hotelu. Windy totalna porażka czeka się chyba z 15 minut na swoją kolejkę. Jedzenie obiadokolacja naprawdę słaba wszystko smakuje tak samo. W trakcie jedzenia zabierają pełne talerze kelnerzy, by szybko wchodził następny. W restauracji a'la carte jedzenie, to samo co na obiadokolację podają, dodatkowo obsługa nie podaje wszystkiego co było zamówione, a do rachunku doliczają, a zupy podają razem z drugim daniem! Zero profesjonalizmu! Złe informację w informatorze z zajęciami dla dzieci. Oprócz tego ciężko dostać się z jednego miejsca do drugiego brak przejść. Powiem szczerze chyba najgorszy hotel. Rozczarowanie ogromne!

Zofia Rompalska

Spędziliśmy w tym hotelu z mężem 2 noce. Miało być romantycznie i chilloutowo, jednak ten pobyt to pasmo jednego po drugim rozczarowania...
Zacznę od pokoi... Klasyczne, jak to w hotelu, dla mnie mało przytulne. Drzwi cały czas pipczały, że są niedomknięte, nawet jak poprawialiśmy kilka razy. Okazało się, że nie mamy ciepłej wody, po zgłoszeniu, jak wróciliśmy po kilku godzinach, woda dalej była zimna. Po dalszych naciskach, zmienili nam na pokój, na niby o podwyższonym standardzie, który polegał na większym metrażu i jeszcze mniejszej przytulności ale z ciepłą wodą pod prysznicem!!! ?
Śniadanie, nie będę się powtarzać, to co wszyscy piszą... Smacznie, duży wybór ale większy kołchoz to widziałam tylko w tureckim molochu w środku sezonu...
Niestety strefa wellness, również bardzo nas rozczarowała...
Jeżeli chodzi o wybór saun to bardzo ok, natomiast, zdecydowanie brakuje jakieś bani, czy już nie mówię o basenie, w którym można by było się ochłodzić, są tylko prysznice... Brak osobnego wejścia (tz jest ale zamknięte ?), przez co jak chcesz się wyciszyć w stefie wellness musisz przejść znowu prze kołchoz aquaparku...
Brak personelu, który by pilnował ciszy i kultury saunowania, ludzie wchodzili, dosłownie, w gaciach po kolana do saun a w sobotę było tak głośno, że zrezygnowaliśmy z dalszego sunowania, na relaks nie było szans...

Podsumowując, moloch nie ogarniany przez personel... Szkoda, bo duży potencjał ma miejsce...

Na wypoczynek, zdecydowanie nie polecam!

Anna Żurek

Widok z pokoju piękny, pokoje czyste, łóżka wygodne, jedzonko też na plus, jedynie obsługa na minus, nasz pobyt trwał od piątku do niedzieli, w naszym drugim pokoju miała być dostawka, czekaliśmy od 2 godzin sami pytając od kiedy możemy wejść na pokój, pani odp że pokój gotowy ,tylko dostawka będzie za parę minut, jak się okazało pani i kierownik nie wiedzieli że dostawką okazała się kanapa która była cały czas w pokoju , do tego karty do otwierania drzwi nie działają i cały czas był problem aby drzwi otworzyć i zamknąć. Wydaję mi się że jak na 5 gwiazdek to spodziewaliśmy się na prawdę super pobytu, niestety tak nie było... cały piątek popołudniu wizyty w recepcji...

Aleksandra

Weekendowy wypad w tym hotelu zaliczam do bardzo udanych!
Jak dla nas wszystko na plus, pokoje i łazienki czyste i przestronne, strefa basenowa i saunowa super. Obsługa na recepcji i w restauracji miła. Widoki z pokoju piękne, śniadanie bardzo dobre, ciężko było się zdecydować co zjeść bo wybór był ogromny. Na windy wcale nie czekało się tak długo, jak piszą niektórzy.
A ceny? no ceny jak to w 5 gwiazdkowym hotelu, są dość spore, ale w końcu nie jeździ się tam co miesiąc ☺️ więc można sobie pozwolić czasami. Jak dla mnie to nie ma się do czego przyczepić! Napewno jeszcze przyjedziemy tam!

Marek Moskwa

Hotel ma niby 5 gwiazdek, ale raczej takich tureckich. Jedyny atut to widoki, natomiast sama lokalizacja powoduje, że wycieczka do miasta zamienia się w wyprawę. Dla nas pobyt był bardzo rozczarowujący. W oczekiwaniu na pokój zamówiliśmy pizzę w hotelowej restauracji - smak oraz wygląd tego „produktu” zbliżony do pizzy mrożonej - nie polecam. Potwierdzam opisywany już „problem” z windami - jak na tak duży hotel ilość wind jest kuriozalna - przemieszczenie się z pokoju np na baseny czy parking podziemny na prawdę potrafi trwać kilkanaście minut! Zagraniczna obsługa hotelu bardzo miła, w przeciwieństwie do recepcji. Generalnie klimat tego hotelu to taki współczesny Gołębiewski, jeśli kogoś to bawi będzie zadowolony - nas tam już więcej nie zobaczą.

BET- POL

Na windę trzeba czekać kilkanaście minut jak masz wysoko pokój to niestety trzeba iść po schodach. Kolacja - słaby wybór i dużo ludzi ..... obsługa całkiem ok. Basen z jedną zjeżdżalnią dla dzieci w głównym basenie i jedną w brodziku. Podsumowanie: przez kolejki i trochę przez jedzenie już nas tam nie będzie