Hotel Dla Zwierząt Arleta Nietsche - Osieczna

Katarzyna Kordala

Pani Arleta stała się ciocią dla mojego pieska. Zanim przyjęła psiaka o wszystko rzetelnie wypytała żeby wiedzieć co psiak lubi czego nie, co może czego nie może. Polecam i napewno będę dalej korzystać z hotelu.

Karol Chwierot

Polecam. Kolejny raz, korzystaliśmy z usług pani Arlety. Wszystko ok. Jesteśmy zadowoleni z opieki nad naszym kociakiem. Na pewno wrócimy w kolejnym roku.

Marek Skrzypczak

Bardzo miła pani i fajne miejsce . Miałem tam pieska i kotka , jestem mega zadowolony .Wszystkim polecam to miejsce .

Anna Bąk

Bardzo fajne miejsce. Mój pies zadowolony ze spacerów i wybiegany. Pani właścicielka zaangażowana w opiekę nad czworonogami, na odchodne dała nam jeszcze smaczki dla pieska i swoją karmę na wypróbowanie. Ponadto dowiedziałam się co nieco o mojej suni z obserwacji pani Arlety. Napewno tu jeszcze wrócimy. Dziękujemy

Krzysztof Kuberski

Bardzo dziękuję Pani Arlecie za opiekę nad naszym pieskiem. Nie dość że w ostatniej chwili zobowiązała się do opieki,bo inny hotelik nam odmówił w ostatniej chwili,to naprawdę pełen profesjonalizm. Pani o wszystko wypytała,co piesek lubi,a czego nie,czy choruje,jak się zachowuje na codzien,co lubi robić,to jeszcze na koniec doradziła wiele cennych informacji i wskazówek jak zajmować się pieskiem jeszcze lepiej z korzyścią dla niego. Na pewno jeszcze nie raz skorzystamy z usług hoteliku, ponieważ czułam się spokojna ze pies ma tak dobrą i profesjonalną opiekę. Dziękuję ❤️

Aneta Jaruzel

Dziękujemy Pani Arlecie za opieką nad naszą delikatną i strachliwą Czesią. Koteczka wróciła do domku i nie zauważylismy u niej żadnych problemow typowych dla stresu( nadmienię tylko że jest po trudnych przejściach). Pani Arleta jest bardzo zaangażowana, opiekuńcza i pomocna w doradztwie jak widzi jakiś problem . Polecam jej hotelik?

Jagoda Wojciechowska

NIE POLECAM!!

Pani Arleta mimo wyraźnej prośby o niewypuszczanie królika poza klatkę, stwierdziła że zrobi królików dobrze jak trochę pobiega.
Dzięki jej samowolce królik najadł się gumoleum - co wyniknęło z rozmowy telefonicznej po odbiorze królika. Pupil walczy o życie.
Nie polecam! Pani mimo jasnych instrukcji robi co chce.
**
Odpowiedź na opinie Pani Arlety zamieszczoną tutaj:
Naszą instrukcją było również aby nie wypuszczała Pani królika z klatki!! Co Pani zignorowała. W konsekwencji królik kilka dni męczył się "zatkany" gumoleum.
Drugą kwestią była prośba o nie sprzątanie klatki, co również Pani zignorowała, bo klatka przed odbiorem została wyczyszczona na błysk. W celu zatarcia jakiś śladów?

Królik nie przeżył. Pomimo udzielonej mu fachowej opieki weterynaryjnej i natychmiastowej operacji. Dokumentacja weterynaryjna została przedstawiona.

Agnieszka Adamczak

Nie polecam, koty zamknięte w ciasnym, ciemnym pokoju, pani dziwiła się, że wskakują na kratkę w drzwiach - tak, koty skaczą, taką mają naturę. Jeden z kotów przeżył taką traumę - były tam kilka dni, że zaczął sikać po domu i dosłownie skończył na psychotropach a pani zarzeka się, ze zna się na kocich obyczajach, acha, to było lato, przyjechaliśmy po koty a miski z wodą puste, koty ziajały z wytchnienia.