Scheda Podlaska - Mierzwice-Kolonia

Patrycja Antoniak-Tęskna

Super miejsce! Odwiedziliśmy je rodzinnie. Nasze córki (2,5 i 4) były zachwycone dwoma placami zabaw i wieloma atrakcjami w pobliżu (mini zoo, park linowy). My byliśmy zachwyceni cudowną kuchnią (przekonałam się do babki ziemniaczanej 🙂 ) i gościnnością Gospodarzy (Pani Gospodyni jeszcze raz bardzo dziękuję za bardzo mi pomocną pogawędkę o dzieciach) oraz możliwością odwiedzenia przepięknych cerkwi (równolegle do zwiedzania zjeżdżalni i huśtawek). W pobliżu jest też kaplica dostosowana do uczestniczenia w Mszy z dziećmi (duży teren na zewnątrz). Szczerze polecamy!

Magdalena Wasilewska

Scheda Podlaska jest najlepszym miejscem w jakim dotąd wypoczywałam ja i moja rodzina. Gospodarze zadbali o każdy najmniejszy szczegół - komfortowe, czyste pokoje, ślicznie utrzymany teren, bezpieczny dla dzieci, kilka miejsc do relaksu, basen dla dzieci, miejsce na ognisko. Na podkreślenie zasługuje serwowane tutaj jedzenie - wszystko pyszne, ciekawe, z najlepszych składników, bez oszczędzania 🙂 Nigdzie nie jadłam tak wielu smacznych rzeczy - pierogi z mięsa z jelenia, babka ziemniaczana, gulasz wołowy, pasta z łososia, cudne i proste sałatki, pyszne sery i wędliny. Na śniadanie Pani Iza podawała mnóstwo rzeczy tak, aby każdy mógł sobie coś z nich wybrać. Pani Iza i Pan Krzysztof są życzliwi ponad miarę, rozmowni, bardzo gościnni, odpowiadający na potrzeby gości, ale nie narzucający się. To był przemiły czas! Pani Izo, Panie Krzysztofie - bardzo, bardzo dziękujemy za sprawienie, że tak bardzo u Was odpoczęliśmy! Mam nadzieję, że wszyscy zobaczymy się za rok!

Kasia Sz

Zdecydowanie odradzam wybrania sie do restauracji z dziećmi. Są dwa place zabaw. Jeden przed restauracja- plastikowy zaniedbany domek ze zjeżdżalnią, drugi atrakcyjny na tyłach restauracji. Dziecko bardzo zachwyciło się by skorzystać z tego atrakcyjnego. Po zapytaniu kelnerki- właścicielki gdzie jest wyjscie na tylny plac zabaw, otrzymaliśmy informacje, ze jest on przeznaczony dla dzieci gości z pensjonatu i nie mogą pozwolić dziecku z restauracji nawet tam wejść. Finał byl taki, ze 4letnia dziewczynka nie zrozumiała dlaczego nie może tam isc mimo ze córka właścicieli sie tam bawiła. Nie chciała zjeść obiadyu tylko ze lzami w oczach patrzyła się przez szybę na zabawę corki właścicielki. Ok, jako dorosła osoba to zrozumiałam, ale 4 letnie dziecko juz nie. De facto ani ja ani córka nie zjedlysmy obiadu.
Zapłaciłam niemały rachunek i wyszliśmy. Szkoda mi dziecka i jego emocji....

Anna Laskowska

Miejsce ze wszech miar godne polecenia pod każdym względu. Wokół cisza, spokój i piękne lasy. W pobliżu wiele ciekawych miejsc, również w odległości "rowerowej". Trasy rowerowe Green Velo i inne zaznaczone na mapie okolic przebiegają w pobliżu (mapę można dostać w informacji turystycznej lub od gospodarzy). Domek perfekcyjnie czysty, kuchnia wyposażona we wszystko, co potrzebne na wakacjach. Szczęśliwi mieszkańcy domku mają do dyspozycji słoneczny taras na posiłki, czytanie książek, kawę albo lampkę wina. Gospodarze serdeczni i pomocni. Warto ich pytać o regionalne atrakcje i lokalne produkty. Zawsze staramy się połączyć zwiedzanie nowych miejsc z poznawaniem lokalnych kulinariów. Scheda Podlaska zajęła bardzo wysokie miejsce w naszym polskim rankingu. Na siedmiodniowy pobyt - cztery kolacje w restauracji gospodarzy. Solianka, cepelin, karkówka, schabowy, babka ziemniaczana z sosem kurkowym, kiszka, ciasto pleśniak - pyszne, domowe, świeże i ładnie podane. Bardzo dobre lokalne piwa.

Eliza Gawlicka

Spędziliśmy w Schedzie fantastyczny weekend i jestem przekonana, że to miejsce sprawdzi się także na dluzsze pobyty. Jest tu wszystko, czego człowiek potrzebuje na takim wyjeździe: komfortowe i pięknie urządzone pokoje (my akurat byliśmy w domku), przyjemne podwórko, na którym jest wiele przyjemnych miejsc żeby wygodnie odpocząć, pyszne i bogate śniadania z regionalnych produktów, bardzo smaczne obiady w adekwatnej cenie... Ale największą wartością tego miejsca są wspaniali, gościnni i otwarci Gospodarze. Dodam, że okolica jest piękna i spokojna. Można odpocząć. Bardzo dziękujemy za ten czas, nie mam wątpliwości, że wrócimy!

Marta

Sielsko i anielsko 🙂 Miłe miejsce położone na wsi, z dala od zgiełku, niedaleko Bugu. Byłam tam z mamą i psem w wakacje tego roku.
Mieszkałyśmy w oddzielnym domku, nie w głównej części. Zdecydowanie polecam, domek jest bardzo przytulnie urządzony, miło się w nim przebywa. Obiekt dobry na kilkudniowy pobyt, by oderwać się od miasta i spędzić przyjemne, wiejskie wakacje. Maja atrakcje dla dzieci jak basen czy trampolina, można zapisać się na spływ kajakowy.
Nic mnie jednak w tym miejscu nie urzekło na tyle by tam wrócić. Kuchnia raz była bardzo dobra, raz przeciętna. Dla mnie brakuje tu z rzeczy przyziemnych sauny zewnętrznej - ruskiej bani, która jest charakterystyczna dla tych okolic, z rzeczy nieuchwytnych prawdziwie domowej i gościnnej atmosfery tworzonej przez gospodarzy.

Franso Nawiewniki

Polecam te miejsce. Miałem sposobność ją odwiedzić . Jedzenia naprawdę pyszne świeże i smaczne. Trochę małe porcje. Ale to szczegół. Wszyscy pracownicy restauracji wkładają swoją prace w należytość i staranność. Obsługa bardzo miła i pomocna. Nie traktują ciebie jak intruza:).Tak trzymać. Oby nie w drugą stronę:).

Tomasz Budkiewicz

Jedzenie super. Obsługa i organizacja dramat, ceny za wysokie, jest drogo nawet bardzo.

Jak można odmówić podania jedzenia dla zwykłych klientów z ulicy tłumacząc się tym „...że kuchnia wydaje na imprezie zamkniętej...” dostałem schabowego po godzinie, dojechali do nas znajomi a pani kelnerka oznajmiła radosną wiadomość, „... kuchnia nic już nie wyda z potraw robionych na bierząco...”

Informacja dla właścicieli, trzeba natychmiast zmienić obsługę, kelnerki, managera i usprawnić obsługę o bardziej kompetentne osoby.