Schronisko PTTK na Magurce - Wilkowice

Bożena Kapuśniak

Ocena nie dotyczy pokojów, ponieważ nie mieliśmy okazji korzystać z noclegów.
W niedzielne popołudnie tłumy ludzi, a obsługa szybka, sprawna i sympatyczna. Na zamówienie czekaliśmy około 20 minut.
Czysto na stolikach i w toalecie.
Toaleta płatna, ale tylko dla osób, które nic nie kupują
Można odliczyć opłatę od ceny zakupu w bufecie, pokazując kupon, więc niektóre opinie tutaj wprowadzają w błąd.
Jedzonko domowe, mało wykwintne, ale przeeeepyszne. Dawno nie jadłam tak dobrego schabowego. Lepszy niż w niejednej restauracji.
Ktoś tam w kuchni ma smak i potrafi gotować ?
Polecam zupę pomidorową i grochową, schabowego z puree i kapustą oraz knedliki z gulaszem ?

Magdalena Nykiel

Byłam negatywnie zaskoczona odpoczynkiem w tym schronisku. Wybrałyśmy się z córką w środku tygodnia. Niestety nie było nic co mogłybyśmy zjeść bez mięsa. Ostatecznie wyszło, że możemy zjeść batoniki i tym podobne przekąski, więc nie kupiłyśmy niczego. Pan przy barze był niemiły. Toalety za bramkami - pierwszy raz się spotkałam z czymś takim w schronisku górskim. "Klimat" nie jest czymś obiektywnym, gdybym miała oprzeć ocenę na odczuciach to byłaby to 1 gwiazdka. Jednak ostatecznie toaleta była czysta i można się schronić, usiąść chwilę. Możliwe również, że braki w zaopatrzeniu były chwilowe, a dla Pan z obsługi miał gorszy dzień i zazwyczaj jest uprzejmy. Schronisko na Magurce to był nasz cel tego dnia, sytuację uratowała Chatka na Rogaczu, gdzie jest "to coś" czego szukałyśmy.

Wojtek BG

Ocena dotyczy posiłków.
Wzięliśmy kluski na parze, knedliczki, pomidorową, barszcz i kwaśnicę.
Lista dań nie jest za duża i dobrze, wszystko bardzo smaczne najlepiej wypadła pomidorowa, knedliczki najsłabiej, cena przyzwoita jak nie w schronisku. Obsługa szybka.

Aneta J

Bywam tu kilka razy w roku. Wybór mały, ale tym co karmią jest smaczne: schabowy, zupy, kluski, ciastka, kawa, herbata ... Jeden wielki minus za brak dań bez mleka i produktów mlecznych oraz jaj (np. barszcz ukraiński już zabielony 🙁 a szkoda) - pisze to jako mama alergika, co niewiele może tu jeść (kiełbaskę ew. kwaśnicę, trochę mało), a co z frytkami?
W pokojach nie byłam.

wojciech hamerski

Korzystałem z szybkiej kuchni będąc na szlaku.Kwaśnica Dobra,polecam.Dobre będące w tym dniu ciasto miodowo-czekoladowe.Wg.mojej rodzinki naleśniki też niczego sobie.

Sławomir Nowicki

Mieliśmy okazję zrobić sobie przystanek w schronisku po drodze na Czupel. Nie wypowiadam się na temat pokoi i noclegu, bo z tego nie korzystaliśmy. Korzystaliśmy z bufetu i toalety. Obsługa bardzo miła, grzeczna. Wejście do toalet płatne na bramkach 2 zł. Można tego uniknąć zamawiając w bufecie. Lekkie zaskoczenie, że nie było koszy na śmieci, ale jeśli zamawiasz w bufecie, to wszystko oddajesz do okienka "zwrot naczyń", a swoje śmieci, jak wskazują napisy przy schronisku, należy targać ze sobą i słusznie! Pewnie mógłbym się doczepić do wielu rzeczy, ale jedno mnie przekonuje do wystawienia "5". Przepyszne, własnej roboty, pieczone na miejscu bułeczki drożdżowe jagodzianki! Palce lizać! Ktoś tam w komentarzach narzeka na ceny? Chce tanio? To niech idzie do Lidla lub Biedronki. W ostatnich miesiącach byłem w wielu schroniskach w różnych pasmach górskich w Polsce i ceny są podobne. Prowadzenie obiektu turystycznego to nie działalność charytatywna tylko czyjaś praca i zarobek. Nie rozumiem osób, które nadal uważają, że im się coś należy półdarmo lub darmo. Uważasz, że za drogo lub nie stać cię, to nie kupuj i już. A jagodzianki przepyszne!

Mateusz Olszewski

Bardzo fajne schronisko obok góry Czupel. Trasa do schroniska jest przyjemna, zima można przyjechać na biegówkach. Zjedliśmy tu pyszne dania, pomidorową oraz pampuchy z owocami.

Jan Nowak

W kategorii schroniskowych pomidorowych to póki co ta zjedzona tutaj była chyba najlepsza. Może nawet na mieście tego rodzaju zupę zjadłbym jeszcze raz. Chociaż wciąż daleko jej do tego do czego przyzwyczaiły mnie dzisiejsze restauracja to równie daleko jej do tego co pamiętam ze szkolnej stołówki.

Obsługa miła, ubikacja czysta, wnętrze odświeżone. Jak na standardy schroniskowe jest bardzo dobrze 🙂

Dobrze że to schronisko odświeżyło swoje wnętrza. Nasze Polskie schroniska ewidentnie przespały ostatnie 30 lat i wciąż prezentują sobą to co dawniej. Tyle że schodząc w dół i szukając podobnych standardów na mieście widać że lokali które byłyby na poziomie starych, klimatycznych schronisk po prostu już nie ma.