Bukowa Chata - Jugów

Mateusz Kubiak

Przepiękne miejsce, bardzo dobrze położone. jednak... Smutna i zmęczona życiem obsługa, na śniadaniu kawa i herbata nie do picia (słabej jakości i zwietrzałe), na terenie obiektu agresywny kot załatwiający swoje potrzeby fizjologiczne gdzie popadnie, zatęchłe podziemia, pokoje duszne i do pilnego remontu (w łazience można by nagrać "Tańczący z płytkami"), brak podstawowych udogodnień w pokoju jak np. szklanki, czajnik itp., skrzypiące drzwi (niczym w dobrym horrorze). Dawno nie byłem tak zawiedziony i zniesmaczony podobnym obiektem. Do czasu remontu nie warto tego miejsca odwiedzać...

Szymon Frymark

Właśnie wróciłem z pobytu w Bukowej Chacie i jestem zachwycony! To idealne miejsce na wypoczynek w górach. Hotel położony jest w malowniczej okolicy, z dala od zgiełku i tłumów. Widoki z okna są zapierające dech w piersiach.

Pokoje są czyste, przytulne i komfortowo urządzone. W hotelu jest wszystko, czego potrzeba do udanego wypoczynku: restauracja z pysznym jedzeniem, bar, sala kominkowa i wiele innych.

Obsługa hotelu jest niezwykle miła i pomocna. Czułem się tam jak w domu. Właściciele hotelu dbają o każdy szczegół i sprawiają, że każdy gość czuje się wyjątkowo.

Bukowa Chata to miejsce, do którego z pewnością wrócę. Polecam to miejsce wszystkim, którzy szukają ciszy, spokoju i pięknych widoków.

Olek W

Właściciel jest gburowatym złodziejem, z brakiem szacunku do klienta, obsługa zachowuje się jakby tam była na siłę, a osoby odpowiedzialne za stok pachną sikami i alkoholem. Wyciąg co chwilę się psuje, często brakuje orczyków i trzeba czekać. Od połowy stoku można zauważyć wyrastające drzewa, a warunki są po prostu niebezpieczne. W pokoju wykładzina wygląda jakby była obrzygana, okna nie zawsze da się otworzyć, a w jednym pokoju znajduje się rura, która sygnalizuje, że ktoś z pokoju wyżej korzystał z toalety. Łóżka piętrowe bardzo niebezpieczne, miałem wątpliwą przyjemność spania na łóżku, z którego odpada drabina i całe się trzęsie. Na podjeździe przy niższym samochodzie można zgubić zawieszenie. Zupa codziennie smakowała tak samo, jedynie różniąc się kolorem, a Pani po pytaniu o nazwę zupy, odpowiedziała "chyba pomidorowa", mimo, że miała zielony odcień. Śniadania to codziennie to samo, czyli tygodniowy chleb z bezsmakowym serem i wędlina, na widok której dostaje odruchu wymiotnego. Jedyny mały plus to lokalizacja, ale znajdą się lepiej usytuowane ośrodki. Odradzam z całego serca

Popiciątko

Niezbyt przyjemne miejsce, zajechalismy, bo bylismy głodni i akurat to było w okolicy.
Bylismy w porze obiadowej i oprócz naszego zajęty był jeszcze tylko jeden stolik. Restauracja zlokalizowana przy stoku, mimo to było w niej pusto. Miejsce z potencjałem, na środku sali ogromne palenisko. Czasy świetności miała już za sobą? Czy tętni życiem tylko latem? A może dlatego, że w lokalu nie grała muzyka, było cicho i ciemno. Atmosfera grobowa, panie pracujące tam, nawet nie umiały się uśmiechnąć. Pani, która nas obsługiwała, wyglądała jakby stała pierwszy raz przy barze, nie umiała obsłużyć kasy, zacięła się w niej rolka, przez co czekaliśmy długo na paragon, którego finalnie nie dostaliśmy, a w ramach menu dostałam jakąś starą, pomiętą kartkę papieru.
Toaleta jak na stacji benzynowej, brudno, brak mydła, dobrze że papier chociaż był.
Jedzenie było średnie. Pierś z kurczaka sucha jak pieprz, gzik soli na oczy nie widział, a kucharki uwierzyły w dekoracje wszystkiego koprem, jak w Pana Boga. Jedynie moje ziemniaki w zestawie ze smazonym serem, były dobrze doprawione i faktycznie smakowały znośnie. Nie polecam

Jedna gwiazdka więcej za uroczego kota, który kręcił się w środku i nas zaczepiał, ale mam nadzieję że ma zakaz wstępu do kuchni

Daniel Konieczny

Miejsce rewelacja. W samym centrum lasu i stoku. Cisza spokój pełno tras na spacery i rowery. Wypoczynek w samym sercu gór sowich w pięknym klimatycznym miejscu. Dziękujemy kolejny raz za cudowny weekend świąteczny. I wracamy do Was jak najszybciej się da.

Mati Sz

Odwiedziłam Bukową Chatę razem z rodziną i mieliśmy tam spędzić sylwestra. Sama lokalizacja ośrodka jest bardzo dobra, chata położona pod samym stokiem narciarskim. Ogólnie z zewnątrz wrażenie całkiem pozytywne, jednak zaraz po wejściu do środka pogorszyło się ono. W głównej hali było strasznie zimno i ciemno. Jedynym ogrzewaniem holu było palenisko i również ono dawało jedyne oświetlenie. Jak się okazało w pokojach było jeszcze gorzej. W drugi dzień wysiadło ogrzewanie i wróciło ono dopiero wieczorem, przez co po powrocie do pokoju było okropnie zimno. Nie jestem pewna na ile ogrzewanie ,,miało awarię,, a na ile była to po prostu oszczędność właściciela. Dodatkowo przed imprezą chcieliśmy wziąć prysznic, jednak woda była zimna. Możliwe, że była to kwestia bojlera lub tego, ile osób w jednym momencie w innych pokojach brało prysznic. Nie zwracając uwagi na przyczynę było to niedopuszczalne. Jakby tego było mało, oświetlenie w pokoju było tragiczne, a co dopiero w łazience (musiałam robić makijaż sylwestrowy w czołówce) Napewno nie jest to ostatnia rzecz, na którą mogę się poskarżyć. Mieliśmy zamówione i opłacone śniadania, po czym dowiedzieliśmy się, że kucharka zrezygnowała z pracy, przez co na śniadanie musieliśmy przejść do innego budynku w górę stoku narciarskiego. Powiem jeszcze, że sam pobyt w ośrodku był zaplanowany z ogromnym wyprzedzeniem i jesteśmy zawiedzeni zarówno pobytem w Bukowej Chacie, jak i postawą obsługi i właściciela.

Piotr Hutnik

Bardzo ładna chata w stylu góralskim z dużym potencjałem, który niestety nie jest wykorzystany. W środku ciemno, duszno od unoszącego się zapachu frytury, menu nie jest jakoś szczególnie duże i to powinno sklaniac do dobrze przygotowanych potraw. Ziemniaki w mundurkach niedogotowane, kurczak wysuszony. Porcje bez surówek bardzo minimalistycznie i niestety mało smacznie.

Tomasz eM

Jeżeli chodzi o obiekt, miejsce bardzo atrakcyjne w znakomitym położeniu. Bardzo miła i uprzejma młoda kelnerka (recepcjonistka). Jednak jeżeli mam oceniać obiekt pod względem jedzenia, to niestety na ten moment nie polecam. Byliśmy tam latem bardzo dobre jedzenia. To co zastaliśmy teraz to delikatnie mówiąc - niesmaczne. Liczę, że to był wypadek przy pracy i to miejsce ulegnie pozytywnym zmianom pod względem posiłków. Na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie polecić posiłków w tym miejscu (jedynie żurek 🙂